Rok temu przestrzegałem w jednym z moich pierwszych artykułów przed ryzykiem wzrostu stóp procentowych. Raptem cztery miesiące temu mieliśmy pierwszą podwyżkę stóp procentowych w bieżącym cyklu podwyżek, które wielu zaskoczyły. Na początku grudnia wielu wydawało się, że scenariusz bardzo szybko rosnących stóp procentowych jest mało prawdopodobny, ale dla mnie z perspektywy początku 2022 roku ryzyko dalszego wzrostu stóp procentowych to jeden z pewniaków – choć i tak wielu znowu „zaskoczy”… Chyba, że skorzystają z kilku pomysłów na zabezpieczenie się przed dalszym wzrostem rat!
Tag: stopy procentowe
Trzy tygodnie temu, na samym początku roku, napisałem artykuł “Nieruchomości w 2022 roku mogą Cię jeszcze bardziej zaskoczyć”. Podsumowałem w nim zeszły rok i roztoczyłem potencjalne wizje obecnego roku. Pisałem w nim o pewniakach, 🐅 przyczajonych tygrysach, 🦏 szarych nosorożcach i 🦢 czarnych łabędziach. Mimo że styczeń jeszcze się nie skończył, już się okazało, że jesteśmy wieloma sprawami “zaskoczeni”… 😁 Dlatego nakręciłem “dawkę przypominającą” mojego artykułu w formie video i audio!
Budzisz się rano, jest 1 stycznia 2022. Jesteś na kacu lub wręcz przeciwnie – tryskasz energią (ja idę na saunę 😀 W mniej lub bardziej szampańskich nastrojach wchodzisz w nowy rok. Z reguły wiedzieliśmy czego się spodziewać – karnet na siłownię, rzucanie palenia i takie tam. Ale od zeszłego roku wiemy, jak mało wiemy o nawet najbliższej przyszłości. Ale możemy się domyślać. Zobacz czego ja się domyślam dla rynku nieruchomości na 2022 rok, który do normalnych zapewne należeć nie będzie…
Wigilia i Święta Bożego Narodzenia to szczególny czas – relaksu, refleksji, ale też wytężonej pracy nad masą i pierogami 😉 Za progiem już rok 2022, który już się zapowiada na co najmniej równie zaskakujący i nieoczekiwany jak kończący się obecnie rok 2021. Zanim do niego dotrzemy, postanowiłem złożyć Wam najszczersze życzenia oraz odpowiedzieć na Wasze pytania do mojego ostatniego webinaru w ramach “Przy mikrofonie”.
Od 3 grudnia 2021, po raz pierwszy od 10 lat, nie posiadam ani jednej złotówki kredytu! Jest to dla mnie święto! Wprawdzie oznaczało to sprzedaż jednego z moich mieszkań, ale biorąc pod uwagę, że obecnie stopy procentowe rosną, a wynajem ma sporo zalet, to chyba była to dobra decyzja. A inflacja obecnie rośnie coraz szybciej, za to ceny mieszkań spowalniają… Opowiedziałem o tym w przeglądzie wydarzeń i nowości “Przy mikrofonie”.
Jeszcze raptem w październiku lwia część Polaków była zaskoczona podwyżką stóp procentowych. Ale po ostatnich wynikach inflacji nie trzeba było długo czekać na kolejną podwyżkę. W tle przez Sejm przeszły przepisy Polskiego Ładu, a kolejne zmiany, tym razem ukierunkowane anty-flippingowo i anty-spekulacyjnie, już nabierają rumieńców. Opowiedziałem o tym w przeglądzie wydarzeń i nowości, od teraz w nowym, krótkim formacie “Przy mikrofonie”.
Inflacja w październiku dobiła do prawie 7%, a przy okazji gospodarki wielu krajów zaczęły hamować, popadając w stagflację. Opowiedziałem o tym w przeglądzie wydarzeń i nowości, od teraz w nowym, krótkim formacie “Przy mikrofonie”. Bez nadęcia, prezentacji, krótko i na temat 😊 Przy okazji zapowiedziałem kilka nadchodzących nowości!
Od ostatniego miesiąca możemy przeczytać w prasie o nowym, jeszcze gorszym niż inflacji wrogu – stagflacji. Wysoka inflacja połączona ze spowolnieniem gospodarczym i rosnącym bezrobociem jest – według nagłówków – najgorszym koszmarem ekonomistów. Czy bać się stagflacji? Co to w ogóle jest? I czy nieruchomości mnie przed nią uchronią? Skoro politycy nas uspokajają, to chyba trzeba już się zacząć obawiać…
Dawno się nie słyszeliśmy… 2 miesiące wojaży, przeplatane chwilami pracy “poza nieruchomościami”, mocno mnie rozleniwiły – w efekcie miałem z kolejnymi filmami wrócić dopiero za jakiś czasu, przy okazji webinaru “W górę czy w dół”… A tu niespodzianka! 6. października 2021 r. Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe w Polsce. Postanowiłem więc nakręcić o tym film!
Gospodarka stoi w miejscu, bezrobocie rośnie, studenci zdalnie zdają sesje akademickie, turystyka zamarła – a na dokładkę rynek najmu przeżywa silną korektę czynszów. Na “chłopski” rozum ceny mieszkań powinny w ślad za tym wszystkim spadać na łeb, na szyję. Rzeczywistość pokazała jednak coś zupełnie odwrotnego. Mamy dalszy (choć nieco spowolniony) wzrost cen, kolejne pobite rekordy i deweloperów naciskających pedał gazu. Czy to oznacza, że mieszkania oparły się pandemii i nie sposób na nich stracić? A może czeka nas wycieczką kolejką górską? 🎢